Opis
Po masakrze na Isstvanie V Astartes z Legionu Salamander długo i wytrwale poszukują poległego Prymarchy, jednak ich wysiłki nie przynoszą rezultatu. Nie wiedzą, że chociaż Vulkan nadal żyje, to życzyłby sobie śmierci… Marnieje w ukrytej celi, ku uciesze bezwzględnego oprawcy, swojego brata Konrada Curze’a.
Poddany piekielnym torturom, mającym na celu złamanie jego ciała i ducha, Vulkan przekonuje się, jak głęboko sięga deprawacja Nocnego Upiora, ale doświadcza również czegoś więcej – objawienia, które może całkowicie odmienić przebieg wojny.
Damian Czajkowski (zweryfikowany) –
Byłoby więcej gwiazdek gdyby książka była krótsza o jakies 100 stron a o samym Vulkanie byłoby więcej retrospekcji i innego materiału. Nick Kyme napisał bardzo dobrą powiesć od strony technicznej, poległ niestety w szczegółach. Tragedii nie ma, rewelacji też nie.
Piotr Góral (zweryfikowany) –
Sądzę, że jest to naprawdę solidna pozycja od strony warsztatowej. Autor sprawnie operuje językiem, pięknie oddaje emocje rządzące boaterami i zgrabnie nam ich obrazuje. Niestety, sporym problemem tej pozycji jest stosunkowo skromny w niej udział Vulkana. Fabuła rogrywa się bowiem nielinearnie i równolegle. Jednocześnie jesteśmy jako czytelnicy zasypywani retrospekcjami Vulkana i jego podkomendnych jak i poznajemy losy ocalałych lojalistycznych Astartes z rzezi na Isstvanie V. Obie te perspektywy żywo zaangażowały mnie jako czytelnika (szczególnie losy legionistów, przeplatane z opisami mrocznych praktyk Niosących Słowo) i nie pozwalały oderwać się od książki. Ostatecznie daję jej całkiem wysoką choć nie najwyższą ocenę z uwagi na pewien niedosyt co do postaci Prymarchy Vulkana. Uważam, że można było poświęcić mu więcej czasu.