Opis
Wieść o zdradzie Horusa zatrzymuje impet Wielkiej Krucjaty. Prymarchowie i ich Legionymuszą zadecydować, względem kogo pozostaną lojalni. Staną po stronie Imperatora, czy zbuntowanego Mistrza Wojny? Mroczne Anioły też muszą przejść swoją próbę. Zmierzą się z nią tak wśród gwiazd, jak i na ich ojczystym świecie, Calibanie. Wybucha wojna domowa. Planeta próbuje zrzucić jarzmo władzy Imperium. Mroczne Anioły znajdą się w samym centrum morderczego konfliktu. Wszystko co znają i czemu ufają musi zostać poddane w wątpliwość.
Upadłe Anioły to kontynuacja historii Legionu Liona El’Jonsona zapoczątkowana w tomie Zstąpienie Aniołów.
Damian Czajkowski (zweryfikowany) –
Męczyłem się przy tej lekturze, notabene jednego z krótszych tomów Herezji Horusa. Akcja toczy się dwutorowo, parzyste rozdziały opisują wątek Mrocznych Aniołów na ojczystej planecie Caliban, natomiast nieparzyste to wątek prymarchy Jonsona. I choćby za ten pomysł autor zasługuje na pół gwiazdki więcej. Niestety, o ile wątek na Calibanie jest całkiem dobry, o tyle rozdziały Jonsona były katorgą. Postać prymarchy jest… jałowa. Jonson jedynie usmiecha się albo wydaje polecenia. Zastrzeżenie mam również do cameo postaci z ostatniego rozdziału, która to postać w ogóle nie pasuje na chytrego manipulanta.
Mike Lee bardzo mi zaimponował opowiadaniem „Wilk u bram”, niestety „pełnometrażowa” książka tego autora jest niewypałem.