30 lat minęło jak mgnienie oka…

Drodzy Czytelnicy, Gracze i moi współtowarzysze Redakcji.

W tym roku wydawnictwo Copernicus Corporation obchodzi okrągłą rocznicę powstania. Od trzech dekad wydajemy książki i gry fabularne. Mogło się to wydarzyć tylko dzięki Waszemu wsparciu i zaufaniu. Serdecznie Wam za to dziękuję w imieniu własnym i całego zespołu.

Przeżyliśmy różne okresy i dobrobytu, i smuty, ale spoglądając, wstecz mam nadzieję, że nasza praca przyniosła Wam, naszym odbiorcom, choć trochę frajdy i dobrej zabawy.

A jak to się zaczęło?

Czytanie od zawsze było moją największą pasją. Gdy tylko opanowałem alfabet, ucząc się liter na Elementarzu Falskiego, zanurzyłem się w światach opisywanych w książkach. Dosyć szybko moją ulubioną literaturą stała się fantastyka. Juliusz Verne, George Wells i Robert E. Howard kształtowali moją wyobraźnię.

Na studiach dziennikarskich na Uniwersytecie Warszawskim oprócz chodzenia na wykłady, z grupą kolegów tworzyliśmy w klubie Sigma studencką kulturę. Organizowaliśmy koncerty rockowe, spotkania literackie, ale również konwenty fantastyczne. Zajmowałem się tam tworzeniem plakatów, ulotek, programów — wszystkim, co było związane z  poligrafią.

Później stary ład się gospodarczo i politycznie zawalił, a ja poszedłem szukać swojego miejsca w życiu.

Zwrotnym momentem była wizyta na początku lat 90. w Londynie w sklepie Forbidden Planet — mekce miłośników fantastyki, komiksów, gier karcianych oraz książkowych gier fabularnych. Znałem już gry paragrafowe, ale RPG były dla mnie zupełną nowością. Najbardziej spodobał mi się Cyberpunk 2020. Świat nieodległej przyszłości, na który ogromny wpływ miały technologia i zmiany społeczne. Podręcznik czarno-biały, ale jakie grafiki! Cudo!

W Polsce pojawiły się w tym czasie angielskie podręczniki do gier RPG. Wydawnictwo Mag rozpoczęło wydawanie pierwszej edycji systemu Warhammer Fantasy Roleplay.

Założyłem więc wydawnictwo, nadając mu przewrotną nazwę „Copernicus Corporation”. W Cyberpunku punki walczą z korporacjami, a nasza firma była mała. Miałem cichą nadzieję, że zachodnim licencjodawcom Kopernik będzie się kojarzył z Polską. Korzystając z najnowszej (w tym czasie) zdobyczy telekomunikacji, czyli faksu nawiązałem kontakt z właścicielami praw oraz w kilka tygodni dograłem szczegóły oraz podpisałem umowę licencyjną z R. Talsorian Games.

Dzięki Darkowi Wyrozębskiemu poznałem młodych ludzi zainteresowanych tym rodzajem hobby, skupionych wokół Domu Kultury na Kole, z którymi stworzyliśmy pierwszą redakcję. Byli to Wojciech Mądry, Szymon Gwiazda, Tomasz Kutner. Podręcznik główny tłumaczyli Jacek Brzeziński i Tomasz Jasinkiewicz. Sam zająłem się składem oraz przygotowaniem do druku — „lokomotywa wydawnicza” ruszyła. Był rok 1994. Jesienią pojechałem na konwent do Lublina (możliwe, że był to Polcon). Na kilku stolikach rozłożyłem ulotki informujące o zamiarach wydania gry fabularnej „Cyberpunk 2020”. Można powiedzieć, że nieświadomie zastosowałem metodę przypominającą crowdfunding.

Ulotki ku mojemu zaskoczeniu szybko się rozeszły. To był mój pierwszy sukces, którego rozmiarów nie byłem w stanie przewidzieć. Przygoda właśnie się rozpoczęła!

Andrzej Karlicki